Czasy sarmackie - czy tylko Złota Wolność i anarchia, które rozsadziły Rzeczpospolitą od środka? Czy tylko kołtuneria mimo podgolonych łbów? Czy na pewno wzrastająca nietolerancja katolickiej Sarmacji oraz krwawa kolonia, czyli Kresy, na których Rusini eksploatowani byli niczym Murzyni? I czy na pewno "sarmatyzm"?Bo... czym właściwie była Sarmacja? Cóż to za zjawisko, wokół którego nagromadziło się tak wiele mitów i przekłamań, iż wielu z nas sądzi, że o Sarmacji wypada mówić wyłącznie negatywnie - na wszelki wypadek nie weryfikując faktów? Albo znowuż - wyłącznie pozytywnie, bez półcienia?Jacek Kowalski - historyk sztuki, wykładowca akademicki, poeta i pieśniarz, w brawurowo opowiedzianych gawędach odczarowuje legendę Sarmacji, odrapując historyczną prawdę z zabobonów (także naukowych), które się do niej przylepiły. Erudycja autora, ciepły humor i prowokacyjne tezy, które stawia oprowadzając nas po zapomnianych a barwnych zakamarkach ojczystych dziejów dają gwarancję, że książka będzie dla Czytelnika nie tylko kopalnią wiedzy ale i intelektualną ucztą, po której o naszych przodkach będziemy myśleć inaczej. Z dumą - a przecież nie wyłącznie. Ale zawsze z sentymentem.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Józef Ignacy Kraszewski ; [przedsłowie napisał Włodzimierz Korolczuk ; przygot. do dr. Elżbieta Zielonka [>>] ; posłowiem i przypisami opatrzył Stanisław Stupkiewicz].
ADRES WYD.:
Warszawa : Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1991 (Opole : OZGJŁ).
Przez błąd na bilecie kilkuletnie Satek wierzy, że autobus, którym jeździ do szkoły w Radziejowie, zahacza o tajemniczą krainę. To tam, jak podejrzewa chłopiec, zazwyczaj przebywa jego milczący, skryty dziadek. Dwadzieścia lat później Saturnin mieszka w Warszawie, pracuje jako sprzedawca i trzyma się z dala od tajemniczych krain. Pewnego dnia dziadek znika i Saturnin musi wrócić w rodzinne strony. Wspólnie z matką rusza jego śladem i coraz głębiej zapuszcza się w przeszłość. To, co odkryje, zburzy jego świat. "Saturnin" to intymna, choć skomponowana na wiele głosów opowieść, w której marzenia potrafią łamać kości, muzyka jest silniejsza niż wojna, a mama daje w nagrodę półtora kilograma słońca. Zmarli otrzymują tu głos, a prawdziwe postaci z życia autora doświadczają rzeczy, których nie dane im było zakosztować poza tą książką.
Opis pochodzi od wydawcy
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czy istnieje czeska książka, którą Czesi wolą od Szwejka? Nie, powiecie. A jednak! Istnieje i po 60 latach powraca w nowym polskim przekładzie!Powieść ZdeŁka Jirotki od 1942 niezmiennie bawi kolejne pokolenia czeskich czytelników. Autor wydał ją jako swój debiut i właściwie do końca (wcale nie krótkiego, bo 92-letniego) życia mógłby siedzieć z założonymi rękami ze (słusznym) przekonaniem, że dla literatury czeskiej zrobił wystarczająco dużo.W czym tkwi czar Saturnina? To absurdalny angielski humor w czeskim wydaniu. Miks idealny.Perypetie charyzmatycznego służącego Saturnina (pierwowzorem bohatera była postać angielskiego kamerdynera Jeevesa z humoresek P.G. Wodehouse’a), jego oryginalnego pana, irytującej ciotki Kateřiny, jej syna Milouša, doktora Vlacha, pięknej panny Barbory i innych barwnych postaci podbiły serca Czechów tak skutecznie, że powieść 75 lat po premierze zwyciężyła w plebiscycie Książka Stulecia Magnesia Litera, pokonując samego Szwejka. Wcześniej, w 1994, zdobyła tytuł Książka najbliższa sercu w konkursie zorganizowanym przez Czeską Telewizję.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni